Audio :)



poniedziałek, 1 grudnia 2008


Pewnego dnia Pan zasiał ziarenko. Ziarenko urosło, stało się małym kwiatkiem. Pan bardzo się cieszył, że kwiatek urósł. Mało tego, kwiatek czuł się jakby już był w niebie. Miał wzloty i upadki, ale czuł się taki szczęśliwy. Był pewien miłości swego Pana. Poznawał inne, mądrzejsze kwiatki i drzewa, które pomagały mu rosnąć i podpowiadały jak żyć. Czasami też przekazywały kwiatkowi miłość Pana, który też je bardzo kochał. Jednak jednego dnia, kwiatek odwrócił się od swojego Pana i zaufał temu, któremu wiedział, żeby nie ufać. Wiedział dokładnie jak będzie postępował jego Nieprzyjaciel, ale mimo to poszedł za nim. Wtedy kwiatek przestał odczuwać radość i szczęście jakim obdarowywał go Pan. Kwiatek zrozumiał od razu swój błąd i bardzo żałował, dlatego poszedł przeprosić swojego Pana. Wiedział, że Pan mu przebaczył, ale nie odczuwał tego. Może on sam sobie nie przebaczył... Kto wie... Mimo, że wiedział swoim korzeniem, że wrócił do ogródka swego Ojca, to ciągle czuł się smutny i niekochany przez Niego. Kwiatek chciał powrócić do dawnego stanu rzeczy... ale mu nie wychodziło...
Nie wiem jak zakończy się ta historia.

1 komentarz:

Staszek pisze...

Tak trudno jest przebaczyć samemu sobie...
A Bóg, miłosierny Ojciec przebacza nam to, czego nawet my sami nie jesteśmy w stanie sobie przebaczyć...

Pozdrawiam